niedziela, 13 sierpnia 2017

Kilka dni z Elą

 Życie jest pełne niespodzianek.Najpierw zachciało nam się pojechać do Aten,tam poznaliśmy Irenę,fantastyczną osobę,szefową tamtejszej Polonii.Bardzo miłym "skutkiem" tego była kolejna znajomość-Ela,którą mieliśmy przyjemność gościć w Irlandii przez kilka dni.Ela jest wykładowcą na uczelni w Łodzi,oprócz tego bardzo aktywnie udziela się w różnych organizacjach.Między innymi w "Cittaslow".
"Cittàslow (dosłownie: "powolne miasto") - powstały w 1999 roku we Włoszech ruch, a zarazem organizacja non-profit, której celem jest oparcie się globalizacji i homogenizacji miast poprzez popieranie różnorodności kulturalnej, ochronę środowiska naturalnego, promocję tradycyjnych lokalnych produktów oraz dążenie do poprawy jakości życia. Inspiracją dla ruchu jest organizacja Slow Food. Pełne członkostwo w Cittàslow dostępne jest tylko dla miast o populacji poniżej 50 tys. mieszkańców, które popierają i wdrażają cele Cittàslow.
Ruch Cittàslow zapoczątkowany został w Toskanii, gdzie w odróżnieniu od współczesnych centrów turystyki masowej (jak Majorka czy Lazurowe Wybrzeże) zaczęto preferować turystykę zrównoważoną (soft tourism, Sanfte Tourismus), rozwijającą się od lat 80. XX wieku zgodnie z zasadami: wolno, cicho, mało, dokładnie i aktywnie, w przeciwieństwie do tzw. twardej turystyki wyznającej zasady: masowo, szybko, głośno, dużo, powierzchownie itp. Podstawą łagodnej turystyki jest harmonia między potrzebami turystów, środowiska naturalnego i lokalnych społeczności, a formami jej realizacji - turystyka studyjna, kulturowa, kulturalna, ekologiczna, rowerowa, industrialna itp.
Z ruchem Cittàslow wiążą się również takie postawy, jak slow travel czy slow driving (niespieszne podróżowanie), slow money (dotyczące inwestowania), slow parenting (dotyczące wychowania dzieci), slow work (związane z pracą), a nawet slow sex. Wszystkie te postawy łączy przekonanie, że życie w pośpiechu powoduje znaczący spadek efektywności i kreatywności, zwiększając zarazem frustrację oraz liczbę błędów i pomyłek. Kultowi wszechobecnej szybkości przeciwstawia się w szczególności idea slow work, będąca sposobem myślenia i postrzegania obowiązków zawodowych w sposób dostosowany do własnego, indywidualnego tempa pracy. Dzięki temu powstają warunki dla skupienia się nad jakością i efektywnością wykonywanych zadań, a dodatkowo zachowuje się odpowiednią równowagę, potrzebną, by pracować i żyć lepiej. Zdaniem zwolenników slow worku wielogodzinna praca długofalowo się nie sprawdza, wielozadaniowość to mit, a kreatywność na czas to w rzeczywistości powielanie schematów. Praca nie pozostawiająca czasu na zastanowienie się nad problemami czy intelektualny wypoczynek staje się powierzchowna i nieskuteczna. Codzienna gonitwa przynosi więcej szkody niż pożytku, dlatego też należy zwolnić i dostosować swoją pracę do nowych warunków."
Zachęcam do poczytania więcej,bo jest to bardzo ciekawa i zdrowa inicjatywa.Obecnie Irlandia wyraziła chęć przystąpienia do Cittaslow i jako pierwsze zgłosiła miasto Clonakilty.Spotkania z tym związane i prezentacja miasta odbędzie na początku września.Ela weźmie w nich udział i mamy nadzięję spotkać się ponownie.

















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz