środa, 27 lutego 2013

Wyjście na kręgle

Calkowitym zaskoczeniem dla wszystkich byly niezwykłe umiejętności gry w kręgle Pani Ani, która okazała się nie do pokonania w tej dyscyplinie. Sama skromnie twierdzi, że pierwszy raz grała a to, że jest prababcią to z opewnością jej w tym pomogło. Wszyscy staraliśmy sie podpatrywać, pytać o rade, co i jak zrobić, aby więcej kręgli strącić  niestety nic nie dawało takiego efektu jak strzały Pani Ani. Trzeba mieć chyba specjalna ręke do wygrywania, opracowaną  technike bądź odpowienią kule, ale tak naprawde do dobrej zabawy, aż tak wiele nie potrzeba jedynie doborowe towarzystwo, które mieliśmy w zeszły poniedziałek. Koniecznie musimy niedługo powtórzyć to wyjście być może jeszcze ktoś do nas dołączy to pokażemy jak to się gra z "zawodowcami" :)
Tak poważnie to z chęcią zagramy z kimś kto pokaże nam proste triki oraz co zrobić, aby kula nie skręcała wciąz w lewo.




niedziela, 24 lutego 2013

Poznań, Kraków a może Wrocław ? cz. 2


Duże miasta mają coś w sobie: historie, piękne budowle, urokliwe rynki i ryneczki, muzea oraz wiele ciekawych i interesujących miejsc. Jednak na ostatnim spotkaniu nie wielkie  miasta były przez nas prezentowane, chociaż nie zabrakło interesujących informacji Krakowie, Zamościu  i piraniach w Bydgoszczy o czym nieco później. Z wielką sympatią wspominane były te mniejsze, urokliwe miejsca w których byliśmy, wychowaliśmy się, może są mniej znane, ale warto do nich  powrócić bo tam "słychać" cisze i spokój i może dlatego są tak wyjątkowe.

Zanim jednak przeszliśmy do "naszych" miejsc,  Basia korzystając z nieobecności Janusza zapalonego zwolennika Bieszczad, jeszcze raz przybliżyła nam uroki Zakopanego oraz ulubionych szlaków. Między Bieszczadami a Zakopanem,  nie tylko w naszej grupie, ale myślę również i w kraju jest niepisany spór, które z tych miejsc jest urokliwsze, bardziej przyciąga turystów. Jedno jest pewne, góry gdziekolwiek by one nie były są takim miejscem, gdzie przestaje się myśleć o codzienności i wraca z utęsknieniem, co każdy przyzna kto był chociaż raz w tym miejscu. A co ciekawe ludzi spotkanych na szlaku traktuje się  jak starych znajomych, spotkanych w drodze na szczyt pozdrawiamy uśmiechem,  życząc dobrej pogody i dnia.

Od Kraśnika do Lwowa,  jak Pan Mieciu mówi i pewno niejeden słyszał rozciąga się Roztocze, cudowna kraina na Kresach Południowowschodnich. Na Roztoczu z uwagi na niepowtarzalne walory przyrodnicze utworzono Roztoczański Park Narodowy, Parki Krajobrazowe oraz rezerwaty takie jak "Sołokija" czy "Nad Tanwią". Wartymi polecenia są Zwierzyniec, Krasnobród, Szczebrzeszyn oraz Zamość, który chlubi się nowo odrestaurowanym rynkiem. A czy w Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie? To już samemu należy się przekonać :) Gdy w Szczebrzeszynie chrząszczy nie znajdziemy warto udać się do Zwierzyńca, aby podziwiać  szumy - małe malownicze wodospady lokalnie nazywane szypotami, porochami. Namiastke ich uroku zobaczcie sami:
http://www.youtube.com/watch?v=XNLhyzKmL70
http://www.youtube.com/watch?v=4_NKSoa0bDI

Gdzie jeszcze odnajdziemy spokój i zatopimy się w ciszy? Takich miejsc jest w Polsce wiele, ale być może Rożnów, wieś położona w woj. małopolskim w gminie Gródek nad Dunajcem, którą Lucynka  bardzo miło wspomina będzie kiedyś tym miejscem do wypoczynku dla niejednego z nas. Wsiadając w łódkę  czy płynąc kajakiem po jeziorze Rożnowskim dajemy zatracić się w spokoju, który nas otacza oraz możemy podziwiać przyrodę i piękno przyległych wzniesień.

                                   

Będąc w Małopolsce należy odwiedzić znany przez wszystkich  magiczny Kraków. Nie każdy jednak ma taką możliwość, w dzisiejszych czasach sprawę ta  ułatwia wirtualny spacer, również bardzo ciekawy z którego można dowiedzieć się wielu nieznanych ciekawostek. Ułatwia nam w tym strona internetowa: www.krakow.pl/spacer


Jeżeli ktoś szuka  wrażeń i egzotycznych ryb nie musi udawać się daleko, wystarczy pojechać do Wrocławia, gdzie już nie jednokrotnie wyłowiono piranie z Brdy być może jeszcze komuś się to poszczęści.

Czy coś się zmienia w naszym kraju? Tak, oczywiście  Polska nam  pięknieje, coraz więcej kolorowych domów, znika szarość, ludzie  bardziej dbają, dostrzegają i doceniają  piękno tego co ich otacza. Widząc na przykładzie zachodnich sąsiadów oraz nie ukrywając tego, przy wsparciu  Unii Europejskiej mamy się czym pochwalić i chlubić.

wtorek, 19 lutego 2013

Zamknięte oczy i chwila relaksu...

Poniedziałek,18 Luty 2013; Church of Our LADY and ST.John,Carrigaline
Koncert Scarsdale High School-Orchestra and Choir z Nowego Jorku.


Pojechało nas około dwadzieścia osób do Carrigaline na KONCERT Chóru i Orkiestry z USA. A już na wstępie spotkała nas miła niespodzianka, gdyż pierwszy zaprezentował się Chór z Carrigaline z rozrywkowym repertuarem.Wiązanka piosenek The Beatles oraz New York,New York były UCZTĄ dla naszych uszu.To,że świetnie śpiewają jest normalne, ale dodatkowo wspaniale się prezentują...aż szkoda,że nie mogli śpiewać dłużej. Głównym daniem tego wieczoru był koncert w/w Chóru i Orkiestry ze Stanów Zjednoczonych. Repertuar zróżnicowany, oczywiście był ukłon w stronę Irlandczyków pieśnią Danny Boy, jest to piękny utwór... Następnie zagrała orkiestra - w programie czytamy: Waltz-Antoniego Dworzaka, Aria-Bacha, Serenada-Czajkowskiego... na pewno trudne nie do słuchania utwory... A tu się okazuje,że każdy te utwory już gdzieś słyszał i sobie nuci pod nosem.Wychodzi na to,że tzw. muzyka poważna wcale taką poważną nie jest jeżeli my ją potrafimy zanucić.Dalej było naprawdę poważnie, Chór z Orkiestrą wykonywał bardzo trudne utwory muzyki Sakralnej. Występowały solistki śpiewające sopranem i altem, miały niesamowicie piękne głosy... Orkiestra z Chórem to przeszło sto osób. Ich brzmienie jest potężne i PIĘKNE...i jacy ONI są młodzi i jak PIĘKNIE się prezentowali w pełnej GALI. Niektórzy z nas z zamkniętymi oczami wsłuchiwali się w muzykę. Byliśmy tylko fizycznie w tym miejscu, ciałem wsłuchanym w te piękne brzmienia a myśli natomiast krążyły, gdzieś w przestworzach przenosząc nas w tylko nam wiadome miejsca. Oby takich chwil było więcej.

To był niespodziewanie UROCZY WIECZÓR.
SPECJALNE PODZIĘKOWANIA od naszej Grupy należą się KASI, która była orędowniczką tego niezapomnianego PONIEDZIAŁKOWEGO WIECZORU !!!

DZIĘKUJEMY !!!

Janusz




poniedziałek, 18 lutego 2013

Nowy Jork w... Carrigaline!




Dziś wieczorem wybieramy się do Carrigaline - na koncert chóru prosto z Nowego Jorku!

scarsdale_orchestra

Więcej informacji o koncercie można znaleźć klikając tutaj:

Carrigaline Lions Club






piątek, 15 lutego 2013

14 luty walentynki

Jak miłość wyglądała dawniej? Czy się w ogóle czymś różnie od tej dzisiejszej? A może miłość jest wciąż taka sama, tylko ludzie się zmienili?

Dzisiaj prezentujemy Wam wypowiedzi  młodszego pokolenia,  które już coś wie na temat miłości. Niebawem porównacie to z refleksjami Nas samych, którzy  już ponad 40, 30 - ści  lat są razem.
Wypowiedzi dzieci z Uniwersytetu Dzieci i Rodziców przy Uniwersytecie Pedagogicznym im. Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie:
"Kiedy moja babcia dostała zapalenia stawów, nie mogła się więcej schylić i malować paznokci u nóg. Mój dziadek robił to dla niej przez cały czas, nawet kiedy sam dostał zapalenia stawów. To jest miłość". Dziewczynka. lat 8

"Kiedy ktoś cię kocha, inaczej wymawia twoje imię. Po prostu wiesz, że twoje imię w jego ustach jest bezpieczne". Chłopiec. lat 6

 "Miłość jest wtedy, kiedy mama widzi tatę spoconego i brzydko pachnącego i nadal mówi, że jest przystojniejszy niż Robert Redford". Chłopiec. lat 7

"Miłość jest wtedy, kiedy wychodzisz coś zjeść i dajesz komuś większość swoich frytek, nie oczekując ani jednej w zamian". Dziewczynka. lat 6

"Miłość jest wtedy, kiedy moja mama robi kawę dla taty i zanim mu ją poda, próbuje, czy dobrze smakuje". Chłopiec. lat 7

 "Miłość jest wtedy, kiedy cały czas się całujecie. A kiedy już zmęczycie się całowaniem, nadal chcecie być razem i jeszcze trochę porozmawiać. Moja mama i tata tacy są. Wyglądają dziwacznie, kiedy się całują". Dziewczynka. lat 8

 "Miłość jest wtedy, kiedy mówisz chłopakowi, że podoba ci się jego koszulka i on ją później nosi każdego dnia". Dziewczynka. lat 7

 "Miłość jest wtedy, kiedy mama daje tacie najlepszy kawałek kurczaka". Dziewczynka. lat 5

 "Miłość jest wtedy, kiedy twój piesek liże cię po twarzy nawet wtedy, kiedy zostawiłeś go samego na cały dzień". Dziecko. lat 6

"Kiedy kogoś kochasz, twoje rzęsy podskakują i wychodzą z ciebie małe gwiazdki". Dziewczynka. lat 7

czwartek, 14 lutego 2013

Cała sala śpiewa z Nami, tańcząc walca - walczyka parami...

Jedna z ostatnich nocy karnawałowych tego roku nie mogła być spędzona inaczej jak na balu  ostatkowym.
My również przygotowaliśmy  zabawę karnawałową, którą długo jeszcze będziemy wspominać. Tak to już jest że los psoci figle, zdrowie - siłą wyższą i nie wszystkim tego wieczoru udało się być z nami. Mamy nadzieje, że za rok pobawimy się w szerszym gronie.

 
 

Najważniejsze jest: atmosfera i klimat zabawy, którego tej nocy nie zabrakło. Sala mieniła się migającymi światełkami, uroku dodawały kolorowe balony, rozwieszone wokoło niej. Panie  czarowały swoim wyglądem oraz kreacjami a panowie dostojnie prezentowali się w strojach wyjściowych. Szyku dodawały jak na bal karnawałowy przystało  maski oraz  ręcznie robione kotyliony.




Prowadzący imprezę zadbali, abyśmy się tego wieczoru nie nudzili wymyślając najróżniejsze  zabawy z balonem, tańcem na gazecie, wybór tancerza wieczoru oraz króla i królowej balu. Musieli się trochę nagłowić, gdyż nie dawaliśmy za wygraną i ciężko było wyłonić zwycięzców w poszczególnych konkurencjach. Co najbardziej widać było podczas ogłoszenia wyników na króla, którym został Boguś oraz królowej balu. Tym razem tytuł ten przypadł dwóm paniom, na domiar tego dwóm Elżbietom, które godnie dzieliły korony.


Impreza była niezapomniana, świadczy o tym czas spędzony na parkiecie, gdzie każdy miał szanse zaprezentować swoje zdolności, nawet i prababcia, która wszystkich zadziwiała swoimi umiejętnościami i młodym duchem serca.




wtorek, 12 lutego 2013

Żegnamy karnawał!

Karnawału dziś dzień ostatni - ale wykorzystaliśmy go w pełni!

Były tańce, muzyka - i świetne towarzystwo.
Ale na początek pokażemy jak tydzień temu Panie ćwiczyły makijaż wieczorowy.







Było też troszkę wygłupów...


I jak zawsze, nasza niezawodna grupa muzyczna!







niedziela, 3 lutego 2013

Wiosna, wiosna, ach to Ty !!!

Może niektórym ciężko w to uwierzyć, że wiosna już małymi krokami zagościła, ale taka jest prawda. Tym bardziej, że w Irlandii od 1 lutego mamy kalendarzową wiosnę. Na miejskich klombach czy w " Magicznym ogródku", gdzie intensywne prace trwają już od stycznia mamy  kwitnące prymułki, pojawiają się pierwsze pączki żonkili. Wiosna, wiosna, ach to Ty !!!




Tematy spotkań na Luty 2013

05/02  - godz.  18.30  " Być piękna i młodą cały rok cz. II" tajniki urody dla pań w Centrum Together- Razem w tym samym czasie panowie w sali obok będą mieć zajęcia gry w brydża oraz szachy.
09/02  - od  godz.  20.30 Bal karnawałowy  w  An Spailpin Fanac na South Main St. w Cork.
19/02  - godz.  18.30 Spotkanie tematyczne "Najpiękniejszy zakątek Polski" w Centrum Together - Razem
26/02  - godz. 18.30 Spotkanie z zagranicznym gościem w Centrum Together - Razem.
05/03  - Wyjście na kręgle ( godz. i miejsce do uzgodnienia)

piątek, 1 lutego 2013

Przygotowania do Zabawy Karnawałowej część II

Wiem, że na Balu będzie świetnie, ale na razie przygotowania cieszą mnie bardziej... ;-)

Panowie są bardzo zrelaksowani - wierzą, że tańczyć potrafią, wyglądają świetnie, jak zawsze... po prostu przygotowywać się nie bardzo mają jak!
Więc wtorkowy wieczór spędzili na poważnie. Z kartami. A jak karty się znudziły - zajęli się muzyką.




Panie natomiast na wtorkowy wieczór zaprosiły... kosmetyczkę!


I zaczynając od kosmetyków, a na kocie podróżującym w damskiej torebce kończąc - przegadałyśmy cały wieczór.
Jednocześnie kosmetyczka Monika z wielką (oj wielką naprawdę!) cierpliwością zaczęła od upiększania naszych brwi. Dla mnie to był pierwszy "brwiowy" zabieg w życiu - ale już wiem, że na pewno nie ostatni. W lustrze patrzy teraz na mnie nowa JA i pewnie pozostałe panie też patrząc w lustro odkrywają nową "jakość"! Taki mały detal, a tak wiele zmienia! Tak wiele, że nawet niektórzy panowie zauważyli! Kto by pomyślał!






Właśnie, ponieważ Monika takich trików zna więcej, a czasu nam zabrakło - zaprosiłyśmy ją także na kolejne spotkanie. Teraz już wyciągniemy z niej resztę porad co do makijażu, bo oczywiście w przeciwieństwie do panów - będziemy miały przed balem mnóstwo do zrobienia!