My również przygotowaliśmy zabawę karnawałową, którą długo jeszcze będziemy wspominać. Tak to już jest że los psoci figle, zdrowie - siłą wyższą i nie wszystkim tego wieczoru udało się być z nami. Mamy nadzieje, że za rok pobawimy się w szerszym gronie.
Najważniejsze jest: atmosfera i klimat zabawy, którego tej nocy nie zabrakło. Sala mieniła się migającymi światełkami, uroku dodawały kolorowe balony, rozwieszone wokoło niej. Panie czarowały swoim wyglądem oraz kreacjami a panowie dostojnie prezentowali się w strojach wyjściowych. Szyku dodawały jak na bal karnawałowy przystało maski oraz ręcznie robione kotyliony.
Prowadzący imprezę zadbali, abyśmy się tego wieczoru nie nudzili wymyślając najróżniejsze zabawy z balonem, tańcem na gazecie, wybór tancerza wieczoru oraz króla i królowej balu. Musieli się trochę nagłowić, gdyż nie dawaliśmy za wygraną i ciężko było wyłonić zwycięzców w poszczególnych konkurencjach. Co najbardziej widać było podczas ogłoszenia wyników na króla, którym został Boguś oraz królowej balu. Tym razem tytuł ten przypadł dwóm paniom, na domiar tego dwóm Elżbietom, które godnie dzieliły korony.
Impreza była niezapomniana, świadczy o tym czas spędzony na parkiecie, gdzie każdy miał szanse zaprezentować swoje zdolności, nawet i prababcia, która wszystkich zadziwiała swoimi umiejętnościami i młodym duchem serca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz